Faktycznie, samochód, który dostali, nie był zbyt imponujący. A przecież przewoził dwójkę trybutów, helloł. Mogli im jakoś umilić życie przed...
Odwróciła wzrok od auta i skierowała się w ślad za Eve. Cieszyła się, że podróż minęła w milczeniu i miała cichą nadzieję, że nic w tej kwestii się nie zmieni. Prawdę mówiąc, nie była w nastroju do rozmów. Czy ktoś na jej miejscu w ogóle by był?
z/t