Wszedł do pokoju. Zobaczył idealnie białe ściany. Zresztą cały pokój był taki. Na szczęście akcentu temu pomieszczeniu dawały czarne elementy. Może nie jest to mój szczyt marzeń kolorystycznych, ale lepsze to niż podłoga... Czyli w sumie nic. Usiadł powoli na łożu, które okazało się niesamowicie miękkie. Nie zastanawiając się wyłożył się jak placek na patelni, tyle że na łóżku i zasnął na tle śnieżnobiałej pościeli. Niestety śniły mu się różne dziwne sceny. A to śmierć jego, a to śmierć młodej, a to double kill... No cóż, nic ciekawego...